Poleciałam na Erasmusa do Estonii, a dokładniej do Tartu. Mój pobyt trwał jeden semestr (luty-czerwiec 2025). Studiowałam na University of Tartu. Uczelnia była nowoczesna, o czym świadczyły bardzo dobrze wyposażone wydziały. Miałam okazję wziąć udział w warsztatach 3D Printing i właśnie wtedy przekonałam się, jak chętnie uczelnia inwestuje w swoich studentów. Na przykład poprzez zakup nowoczesnych maszyn i udostępnianie ich studentom, aby mogli tworzyć własne projekty.
Na uczelni organizowano liczne eventy, dzięki czemu szybko zawarłam przyjaźnie i mogłam eksplorować miasto oraz jego atrakcje.
Wyjazd dał mi większą pewność siebie, ponieważ wielokrotnie wychodziłam ze swojej strefy komfortu, np. przy zawieraniu nowych znajomości, poznawaniu kultury kraju czy współdzieleniu mieszkania, kiedy każda z nas miała inne zwyczaje. Nie wspominając o języku angielskim, który codziennie wykorzystywałam i rozszerzałam jego poziom.
Podobał mi się spokój, jaki tam panował, w porównaniu do Krakowa, gdzie zawsze jest głośno i tłoczno.
Jeśli postanowisz wyjechać, to korzystaj w pełni! Zapisuj się na wycieczki, podróżuj sam lub w grupie. Bierz udział w aktywnościach, dzięki którym poznasz nowych ludzi. Naprawdę warto, dla przygody, dla natury, która jest tam przepiękna, uczelni i przede wszystkim dla siebie!
Na zdjęciach, znajduje się kolejno: Ratusz w Tartu, jeden z wielu wiatraków, z których słynie wyspa Saaremaa i fragment zamku Kuressaare, Park Narodowy Lahemaa (również na Saaremiee) oraz ujęcie z cudownego wyjazdu do Finlandii, pełnego śniegu, zjazdów na sankach, sauny i śmiechu!
Emilia Fryda






